Stosuję, a jakże! W wersji brytyjskiej. Z dopiskiem "light". Dla niewtajemniczonych, brytyjska dieta matki karmiącej tym różni się od polskiej, że oprócz
- chleba
- wody
- gotowanego kurczaka
- marchewki
można spożywać też wszystko inne. Dopisek "light" natomiast, sugeruje że ze wszystkiego innego, wykluczone zostały dania typu fast food i napoje gazowane*. A także używki wszelakie**. I tyle!
* Z wyjątkiem Warki Radler
** Z wyjątkiem Warki Radler i słabiutkiej kawy o poranku
Uprzedzając wszelkie słowa krytyki, pragną poinformować, iż stosowanie tej diety pozostaje bez wpływu na układ pokarmowy Zwierzaka. Zarówno ja, jak i on, nie wiemy co to kolka. Gorąco polecam!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz